niedziela, 12 sierpnia 2012

"How To Disappear Completely"


Pierwszy dzień Coka stał pod znakiem konwersacji, które nie powinny się odbyć, znajomych, których miałam nie spotkać, telefonów których miałam nie odebrać i sytuacji które nie powinny się wydarzyć. Tydzień własnie stał się jeszcze dziwniejszy. Napisałabym, ze gorzej być nie może, ale po takich stwierdzeniach diabeł zawsze mówi dobranoc. Na ucho.

The Roots próbowali poprawić humor, ale koncertowe narkotyki mają to do siebie że działają przez 1,5 h a potem jest zjazd. Do poziomu słuchania "Closer" jeszcze nie doszłam, ale Radiogłowi zastępują dobrze.









(na zdjęciu Rycha, znów na posterunku)

2 komentarze:

  1. rootsi byli tacy sami przez cały koncert. zaskoczyli tylko słabością

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja sie kompletnie nie zgadzam. Bombusia jak dla mnie!:)

      Usuń