czwartek, 29 marca 2012

"Absent"


Z Pawłem chodziliśmy razem do jednej klasy w zerówce i podstawiaku, Paweł miał najpierw jakiś stary komputer na którym graliśmy w Supermana, a potem Amigę i gry takie jak Mortal Kombat II, The Lost Vikings, Sleepwalker, Chuck Rock. W pewnym sensie jest odpowiedzialny za moje późniejsze uzależnienie od gier video i dość spory spadek średniej ocen w podstawiaku i na początku liceum. Ale co zrobić kiedy w tamtym czasie wychodziło tyle świetnych i przełomowych gier (Final Fantasy VI, Metal Gear Solid, Silent Hill 2, Resident Evil 1, Xenogears, Suikoden, Super Mario 64, Rollercoaster Tycoon 2 czy Heroes Of Might & Magic III...), trzeba było grać:). Potem wiadomo - drogi się rozchodzą, ale Paweł nagrał pewien filmik i w efekcie czego wczoraj spotkaliśmy się w centrum Gdyni, aby ustrzelić parę klatek na potrzeby Trójmiasta.pl. Bardzo miła niespodzianka.

A potem był kolejny telefon bo okazało się, że z Pawłem pracuje jeszcze jeden kolega z podwórka. Normalnie zerwane więzi ;)

wtorek, 27 marca 2012

"composition two"


Nareszcie mogę pokazać coś z czego jestem maksymalnie dumna, zadowolona i, jest chyba najciekawszym foto osiągnięciem mojej skromnej osoby. Od tego miesiąca fotografuję koncerty w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej i, nie ukrywam, jest to dość...Ciekawe doświadczenie o którym napisać mam zamiar więcej, jak tylko odgrzebię się z pracowych zaległości.

"Normalne" zdjęcia z koncertów można będzie zobaczyć za parę momentów tutaj, a na frotografa lądują moje ulubione "przezszybowe" fotografie.


"Itinérant"




Targi pracy były. I chyba jeszcze są.

niedziela, 25 marca 2012

"Psychodeliczny kowboj"


Muzycznie nic lepszego nigdy w Gdyni chyba nie zostało stworzone (choć Kiev Office są na dobrej drodze). Teksty ciągle aktualne, psychodelia wciąż wyczuwalna, wulgaryzmy uzasadnione. Kto nie lubi Apteki, ten wiele traci. Foty z wczorajszego koncertu pewnie za chwil parę na facebookowej stronie Ucha.


sobota, 24 marca 2012

"Deneb"


Fotografowanie przedstawień teatralnych ma parę plusów. Pomijając dogodne warunki lokalizacyjne takich obiektów (do Miejskiego z domu mam 5 minut, a do Muzycznego 15), na plus zaliczam zawsze ciekawe ujęcia i możliwość zainkasowania za to jakiejś zapłaty (coś na co nie wpadł tabun ludzi zgłaszających się masowo do "portali dziennikarstwa obywatelskiego" - można iść na dane wydarzenie i jeszcze na tym zarobić. Ale po co, lepiej pójść za akredytację - tak, jestem na to cięta;). A w momencie, w którym trafia się na taką sztukę jak "Bóg" staysfakcja zwiększa się o 150%. Pełna galeria z przedstawienia pod tym adresem.

Dobrze, że to był w miarę dobry finansowo miesiąc - konieczność zakupu biletów dla rodziców stała się celem numer jeden następnych dwóch tygodni!:)

piątek, 23 marca 2012

"Au Pays Natal"


Dwa ostatnie dni to pasmo wychodzenia z domu ze sprzętem, nieregularnych zleceń, ujemnych wizyt na nordicu i małej ilości snu. Cholera, jeżeli już teraz źle znoszę takie pracowe maratony to co będzie podczas letniego sezonu festiwalowego?:)

Wczoraj wysłano mnie w teren, aby wypełnić bazę foto zdjęciami z sopockich cmentarzy. Uwiecznianie na błonie filmowej lub cyfrowej matrycy tychże jest już chyba swoistym fotograficznym cliché. Nie była bym sobą, gdybym nie zrobiła dwóch zdjęć, ot tak. Dla siebie. Oczywiście białoczarnych, aby w ten oto sposób uzyskać cliché do potęgi entej. Pierwsza fotografia to cmentarz komunalny, druga przedstawia nagrobek na cmentarzu żydowskim.

środa, 21 marca 2012

"Pajama Avenue"


W Trójmieście teraz wiatr wyrywa drzewa, głowy i ławki z korzeniami więc spacery wydają się dość karkołomną dyscypliną tej wiosny. A chodzenie na moim ukochanym nordicu to tzw. Mission Impossiable więc nie było jak "spalić" zeżartej pizzy. A, no tak. Była jeszcze pizza na którą trzeba było zabrać Shadovskiego i wybić mu z głowy, że najlepsze pizze tylko w Łodzi. A, że akurat jeden dzień w tygodniu może być dla mnie fastfood day'em, można sobie na to pozwolić. I obowiązkowo popić Coca Colą a potem zdychać do wieczora.

A Shadovskiemu robi się fajnie zdjęcia. A on rysuje fajne komiksy.

poniedziałek, 19 marca 2012

"Alone in the Town"


Poniedziałek rano i od razu zlecenie. I to nie byle jakie bo chodziło o warsztaty rękodzieła w gdyńskim Deco Hobby. Mieszczący się na ulicy Abrahama sklepik nie zieje banałem, idealnie pasuje do centrum miasta i jest miłą odskocznią od "kantorowej" normy w tej okolicy. Same warsztaty wydają się idealnym pomysłem dla tych, którzy nie lubią "zwyczajnych", kupnych prezentów, ale chcą poeksperymentować z czymś nowym. A fotografowanie? Sama przyjemność. Oby więcej takich zleceń i odkryć!

sobota, 17 marca 2012

"Tuck N Dar"


Do Czarnej Wołgi trafiłyśmy przez przypadek. Taki zwykły zwyczajny, z szukaniem czegoś i błądzeniem po Sopocie. Zacne miejsce, zacni ludzie, tylko mogli by mieć więcje opcji jedzeniowych i większe porcje :) Ale polecam przeogromnie bo potencjał jest, miejscówka idealna nawet dla nie-sopocian (5 minut do SKM!).

Na szybką kolacjo-popitkę udałyśmy się tam, wraz z jedyną w swoim rodzaju, przyciągniętą do rodzimego Trójmiasta po 9 latach, przyszłą gwiazdę dziennikarstwa i okładek znanych pism, Hrabinę Potocką. Zeszło na rozmowach o tym jak Trójmiasto się zmienia lub nie, o czym pisać i o czym nie i jak zrobić, żeby tam, w głębi Polski nie myśleli, że u nas tylko Euro i Openery. Owoce tej pełnej powagi dyskusji, niebawem.


Taka adnotacja dla wszystkich fotograficznych geeków - kocham moją Tokinę. To jest TEN obiektyw, który chcesz mieć ze sobą cały czas, którym chcesz robić fotografie i mieć go przy każdej okazji. Przesiadka z sigmowej 20stki, choć bardzo, bardzo kosztowna zwraca się w komforcie pracy i satysfakcji.

piątek, 16 marca 2012

"Dead Men Tell No Tales"


Mam ostatnio szczęście do fotografowania dziar. Sto lat temu był to Def (fotę z tego można oglądać tutaj), pół roku temu Basieńka (niestety byłam tam z moją poczciwą D300 z rozregulowanym AF) a teraz Natalta. Kolejni pod igłę w drodze ;) Ja, niestety, będę na swoje musiała poczekać albo parę lat, albo nigdy, ale czuję się wydziarana mentalnie. Oczywiście muzycznymi wzorami!

O studiu Zappy słyszałam dużo i trochę się bałam iść, tym bardziej z Nataltą, która nie wiedziała dokładnie co i gdzie chce, ale skończyło się na inspiracją Bukowskim. Dziewczyna dzielnie przetrzymała dziaranie plus poprawki na małych batmanach a samo studio i klimat w nim, zrobiły na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Zappa i Daggi to niesamowicie sympatyczni i wkręceni w to co robią ludzie, z którymi można naprawdę przyjemnie pogadać. Zachwyt dopełnił fakt, iż z głośników leciała najnowsza EPka Buriala, a kto mnie zna wie, że jestem psychofanką tego genialnego londyńczyka...

Potem było jeszcze parę zwrotów akcji, ale to w następnym wpisie. Już bez potu i tuszu!

środa, 14 marca 2012

"God's Dice"

Natalta przyszła dziś do mnie, ja zrobiłam jej parę zdjęć, pofociłam kostki, zjadła obiad, po czym ja dostałam telefon i pojechałam focić dziury w drodze. Dzień jak każdy inny. A jutro Natalta idzie sobie zrobić dziarę na bazie jednego z moich zdjęć. Dziwie...

wtorek, 13 marca 2012

"Out Of The Unknown"


Jak każda kobieta, najskuteczniej leczę depresję zakupami, ew. prezentami. Oprócz zestawu obowiązkowego, czyli "buty plus ciuszek", największą radość sprawiają plastikowe krążki z muzyką (wosku nie wyznaję z paru powodów). W tym miesiącu na półkę trafiło dużo pysznych nowości do przesłuchania i opisania a kolejne w drodze. Brawa dla dwóch niezależnych labeli (Fuck You Hipsters! Records i Thin Man Records), którym jeszcze się chce i wraz z każdą wydaną pozycją udowadniają, że dobra muzyka nie skończyła się w latach dziewięćdziesiątych. Zamawiajcie od nich bo warto!

poniedziałek, 12 marca 2012

"Troubled Times"

Od stycznia pracuję jako fotoreporterka Trójmiasta.pl. "Współpracuję" to chyba lepsze określenie, bo nie jestem tam ani na etacie ani nie pstrykam klatek zapełniających serwery serwisu każdego dnia. Różnorodność zleceń jest naprawdę bardzo duża - od sesji rady miasta i portrety, po fotografie budynków czy klatki z przedstawień teatralnych i, tradycyjnie, koncerty. Poza wynagrodzeniem (swoją droga, ciekawe to czasy - z kasy za zdjęcia TRZEBA SIĘ CIESZYĆ bo wiadomo, nikt nie chce płacić za zdjęcia..), cieszy fakt, iż odwiedzam miejsca i sytuacje, w które normalnie bym nie trafiła. Świetny trening i brak nudy. Najmilej chyba wspominam wizytę w punkcie Lotto, w którym padła najwyższa wygrana i zimowy wypad na estakadę przy -20 stopniach. Różnorodność i rozpiętość. Jak to mówią na fejsie, lubię to.


sobota, 3 marca 2012

"Betrayed In The Octagon"

Słowo projekt to chyba najbardziej trendy wyraz pośród fotografów. Musisz mieć projekt. Musisz go pokazywać. Będąc pod tą presją (szczególnie patrząc na blogi kolegów i koleżanek po fachu, którzy mogą pochwalić się triliardami takich projektów) starałam się wyszukać czegoś dla siebie, jakiejś odskoczni od koncertów. Pomysłów było dużo, ale żaden z nich nie wydawał się na tyle interesujący, żeby można było go rozciągnąć w czasie i przestrzeni. Aż tu nagle...


Fazę na Fisheye miałam zawsze. Fascynował, i dalej fascynuje, ten zniekształcony, porozciągany obraz. Fascynacja zaowocowała prezentem w postaci lomowego Fisheye 2 i robieniem fotografii wszystkim, wszystkiemu i wszędzie. Od krakowskich gołębi po morskie fale w Gdyni. Bez ładu i składu notowałam wszystko na filmie.


czwartek, 1 marca 2012

"Sleep Dealer"


(Michał Górecki z Bubble Chamber dla iBedeker.pl)

Trochę się działo od początku tego roku a refleksje z fajnymi płytami czy uwagi dotyczące poszczególnych koncertów udało mi się przekuć na krótkie teksty. To chyba najciekawsze z nich:

"Bańkowa fajność" (Bubble Chamber - Live@S.F.I.N.K.S 700)
"Duch w maszynie" (Oneohtrix Point Never - Replica)
„Nie samą elektroniką człowiek żyje”, czyli Michał Górecki (Bubble Chamber) dla iBedekera9
Wielki błękit, czyli Keel Keathley w Teatrze w Oknie
Maluch i PKP, czyli Freeyo i Projekt Luty w Desdemonie
Energia wprost ze Stoczni, czyli The Shipyard w Desdemonie

A w kolejce m.in. kIRk, Kaseciarz i inne niezale. Nie ukrywam, że cieszy mnie zainteresowanie tak komercyjnego portalu jak Wp.pl, recenzowaniem tych wydawnictw.