W marcu robiliśmy dużo fajnych rzeczy. Grunt to dobra ekipa, zajęty weekend, dużo ruchu, ładna pogoda, smaczna pizza i udany nordic. Jak to mówią, wiosenne banały górą! A we wtorek do Warszawy na dwa muzyczne zlecenia, parę spotkań przy kawie i urodziny pewnej Pani, której nie widziałam prawie miesiąc, za którą przyjacielsko tęsknię i chcę znów sfotografować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz