wtorek, 13 marca 2012
"Out Of The Unknown"
Jak każda kobieta, najskuteczniej leczę depresję zakupami, ew. prezentami. Oprócz zestawu obowiązkowego, czyli "buty plus ciuszek", największą radość sprawiają plastikowe krążki z muzyką (wosku nie wyznaję z paru powodów). W tym miesiącu na półkę trafiło dużo pysznych nowości do przesłuchania i opisania a kolejne w drodze. Brawa dla dwóch niezależnych labeli (Fuck You Hipsters! Records i Thin Man Records), którym jeszcze się chce i wraz z każdą wydaną pozycją udowadniają, że dobra muzyka nie skończyła się w latach dziewięćdziesiątych. Zamawiajcie od nich bo warto!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz