czwartek, 21 czerwca 2012
"Whatever"
Za szczyla wychowywałam się na brytolskim MTV - stąd pewnie sentyment do tych wszystkich oasisów, blurów, stonerrosesów, mybloodyvalentinów czy faithlessów i orbitali. Pewnie dlatego co roku musi polecieć w odtwarzaczu Trainspotting i Human Traffic, a widząc slogan "Choose Life..." raczej się uśmiecham, nie żenuje. Te dwie dziewczyny spotkane wczoraj w gdańskiej strefie kibica przypomniały mi o konflikcie, który powinien dawno leżeć w ziemi, zakopany przez dubstepy, revival zimnej fali czy hip hopowe beefy. A jednak. Młodzi pamiętają. Uśmiech miałam do końca dnia.
A zdjęcia z koncertu pana Noela tutaj. Ale nie ma czym się chwalić. Z takich dystansów World Press Photo nie będzie..
W głowie teraz na porządnym ripicie ten numer.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz