środa, 16 października 2013

"Last"




Pierwsze skany z wcześniej opisywanego aparatu Olympus XA3 i totalnie mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo fajne efekty, z drugiej jednak nie jest to aż taka jakość. Choć chyba odkryłam dwa zastosowania tego maleństwa - czysty, bliski streetphoto i...Widoczki. W obu przypadkach sprawdza się lepiej niź dobrze. Teraz jeszcze tylko sławetne Mju do kolekcji i nabywanie kolejnych analogów nie będzie mi aż tak spędzać snu z powiek. Ale XA3 to jedne z najlepiej zainwestowanych 50 zł w życiu. Tylko żeby pozbyć się tych kresek ze skanera...




2 komentarze:

  1. jest dobrze, ciekawe jak na lepszych kliszach by fotografował no i faktycznie bliskie ujęcia dużo lepiej wyglądają

    OdpowiedzUsuń