wtorek, 30 kwietnia 2013
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
"Paper Trip"
Wysypało lokalami w Trójmieście.
Pani Grażyna opowiadała o sobie i o tym, że "Z każdej strony atakują nas złymi wieściami, jakby nic dobrego nam się nie zdarzało. Pamiętam, kiedy byłam mała, ze szkoły muzycznej wymykałam się z koleżanką pośpiewać do kościoła po drugiej stronie ulicy. Była tam świetna akustyka. Spiritus Gospel albo Aretha Franklin brzmiały tam genialnie. Wtedy się zaczęło. Fajnie tak szybko znaleźć ujście swojego oczyszczenia.".
Państwo Szymkowiakowie ugościli mnie w swojej księgarni. Fajnie było i polecam.
"Union"
Jakiś czas temu pojechaliśmy z ziomkami na Bloodgroup do Sopotu. Dobre, przyjemne islandzkie granie.
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
09:35
1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
bookhouse boys and girls,
dobre ubrania,
everybody needs a theme tune,
foto,
fotografia koncertowa,
klub sfinks700,
sopot
niedziela, 28 kwietnia 2013
sobota, 27 kwietnia 2013
piątek, 26 kwietnia 2013
czwartek, 25 kwietnia 2013
"M1"
Jakoś w zeszłym roku pisałam o zamknięciu sezonu festiwalowego. I choć radocha z inauguracji takowego podczas tegorocznego lata jest wielka, ogólnopanoszący się kryzys przyniósł na imprezowej mapie 2013 wiele zmian. Po raz pierwszy od (chyba) 2009, maj i początek czerwca nie będzie stal pod znakiem Krakowa. Będzie mi tego brakowało i już przeogromnie brakuje, bo ze zwyczajowych 3-4 tygodni w mieście z monopolami na każdej ulicy, zrobił się może tydzień, może parę dni. I to przy dobrych wiatrach. Trochę meh.
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
"twenty-nine"
Zbieram się zbieram do tego instagramowego postu o tym, że to jednak fajne społecznościowe narzędzie i że to trochę taki gwałt na estetyce momentami, ale czasu nie ma, wymiany maili są, niedzielę spędziłam w łóżku, zdychając ze zmęczenia z tym przecudnym albumem na uszach. Jak mogłam o nim zapomnieć. Czasu nie ma więc na razie tylko instagramowe slajdy. Aparat w komórce jednak przekleństwo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)