Koniec roku to szaleństwo, ale porzucenie (choć niecałkiem) fotograficznej pracy w mediach na razie nie wydaje się złym pomysłem. 15 negatywów czeka na wywołanie, dziesiątki zdjęć na smartfonie czekają na obrobienie. Przypominam sobie jak to
jest pisać o muzyce po angielsku. Czekam na koniec zimy.