czwartek, 27 czerwca 2013
"Freaking Fluid Injection"
Joachim Lamża, czyli pan znany m.in. z Vabank II, Polskich Dróg, Pitbulla, Rewersu...I innych. Bardzo przyjemne 10-15 minut.
wtorek, 25 czerwca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
"Cliff Dwellers Dominion"
Lubię wpadać na Szydło gdzieś w trasie. Zawsze ma jakąś ciekawą historię do opowiedzenia, płytę do polecenia i potrafi zarazić swoim entuzjazmem. No i zawsze motywuje mnie do dalszej pracy. Tylko, ku mojej rozpaczy, nie słucha metalu, post-hardcore'u i tych wszystkich ciężkich dziwactw. Ale może kiedyś :)
Swoją drogą, mistrzowie wydali trzeci album. Może to czas na kolejną wizytę w Polsce, co nie? Już otwierający całość "Brainfreeze" pokazuje, że żartów nie będzie. I wracają ciary obecne na koncertach w 2012.
wtorek, 18 czerwca 2013
"Zimmer"
Zamiast wydawać kasę, jak większość mojego pokolenia, na narkotyki cz szybkie samochody zdecydowanie wolę ostatnimi czasy wydawać je na foto zabawki. Ile frajdy! Ile zabawy! No i, co by nie mówić, inspirująca sprawa, którą można przenieść na "prawdziwą" fotografię. Fajnie. (Na zdjęciach, jak zwykle, fotogeniczna Ifka)
A u góry cudownie niepokojąco-duchoogiczne dźwięki.
niedziela, 16 czerwca 2013
"Red"
Jeden z najlepszych festiwali, na jakim przyszło mi być. Genialne Streetwaves, odbywające się co roku na gdańskich podwórkach i w parkach. Dwa dni, cztery galerie, moc zdjęć i jeszcze więcej znajomych. Pełna relacja tutaj:
Dzień 1: Część 1
Dzień 1: Część 2
Dzień 2: Część 1
Dzień 2: Część 2
piątek, 14 czerwca 2013
"The best diver among whales"
Rok temu też mieliśmy. Teraz więcej ludzi, więcej dzieci. Ogólnie więcej wszystkiego. I bekon z grilla. I ataki alergii. I Kruczek miał urodziny. Najlepszego!
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
11:29
2 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
acid food,
bookhouse boys and girls,
dobre ubrania,
everybody needs a theme tune,
foto,
gdynia,
portrety
środa, 12 czerwca 2013
"February 22, 2013"
Pan Radosław Kazimierczak tak ładnie napisał: "Od roku nic się nie zmieniło. Aparat który mam najczęściej ze sobą to ten w komórce. Siłą rzeczy to on służy za wizualny notatnik i to nim robię najwięcej zdjęć...".. Pełna zgoda. Chyba zbyt pełna.
Piękny album dziś do mnie spłynął. Tu zajawka:
Subskrybuj:
Posty (Atom)