środa, 29 lutego 2012
"The Little Blue Frog"
Na BlackBoxPhoto.pl pojawiło się ostatnio dość dużo prywatnych fotografii gryzących się z portfoliowym charakterem komercyjnej blogostrony. Takich prywatnych wrzut pojawia się u mnie dość dużo bo, dzięki dość częstym spacerom z moim ukochanym Lomo Fisheye czy szeroką Tokina (miłość od pierwszej klatki!:), znów wróciła radość z fotografowania ot tak, po prostu. Dla siebie i zapełniania internetu. Bo chcę, bo mogę. Internet to pojemna bestia. Założę się o nową płytę Crippled Black Phoneix, że kiedyś uda mi się wygrzebać mojego pierwszego fotobloga wypełnionego zdjęciami z komórki, których pojemna karta mieściła 36. Normalnie cyfrowy analog.
Dodatkowo będą tu linki do moich recenzji, relacji, wrzuty o ostatnio nabytych płytach, koncertach, które współorganizuje, fosiarzowe akcji z Fosiarzy i duża ilości rzeczy w których "maczam" paluchy, klawiaturę i tusz. Może trafi się czasem jakiś komentarz do jakiejś kosmicznej "niszy". Facebook facebookiem, ale zawsze lepiej mieć inne miejsce w sieci niż zbiorowy worek. I mieć tylko 50 metrów do Jezusa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Frota i bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńa jak wracasz do Jezusa to może
Wovena w końcu zobaczysz ;)
będę śledził co tu się dzieje :)