niedziela, 31 marca 2013
piątek, 29 marca 2013
"Jet Son"
Pani Krystyna Stańko dla Trójmiasta.pl. Znów do wywiadu, znów całość tutaj. Lubię takie serie bardzo.
czwartek, 28 marca 2013
"Piekło"
Niedługo wpis o tym jak uzależniłam się od Instagrama i dlaczego warto mieć tam konto, przekopywać kolejnych followersów w poszukiwaniu graficiarzy z Los Angeles, podróżników z Berlina, ukochanej kapeli z Sacramento czy idoli z dzieciństwa. Ale na razie krótki urlop. I płyta na którą czekałam rok. I jest cudowna.
środa, 27 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
"Flite"
Marek Kamiński dla Trójmiasta.pl. Stary materiał. I zimny poranek wtedy był. I rozmawialiśmy o Orłowie. Tyle pamiętam.
poniedziałek, 25 marca 2013
"Rodzina słowem silna"
Basia i Dominika. Ta pierwsza to agentka wielu aktorów, która troi się i dwoi co by im angaże załatwiać i ogarnia toczego ogarnąć się nie da. Ta druga to dziennikarka cierpiąca na chroniczną bezsenność, skutecznie pomagającą jej wypełniać kolejne strony w Przekroju, National Geographic, Party i wielu, wielu innych. Fajne babki.
sobota, 23 marca 2013
piątek, 22 marca 2013
czwartek, 21 marca 2013
"Medley"
Ania znów wywiaduje. Tym razem Dorotę Kolak. "Myślę, że rodzicom mojego pokolenia nie udawało się zbudować w nas poczucia własnej wartości. Pewna mądra pani psycholog, z którą rozmawiałyśmy na bankiecie posiłkując się sporą butelką porządnego wina, powiedziała mi: Pokolenie twoich dziadków zajmowało się tym, żeby w ogóle przeżyć. Pokolenie twoich rodziców zajmowało się tym, aby przeżyć, ale ekonomicznie. Dopiero twoje pokolenie ma szansę na to, żeby zająć się dzieckiem i je po prostu kochać. Miała rację. Moi rodzice byli zarobieni, mama pracowała na dwóch etatach, ojciec stale dorabiający, a rozmowy w domu dotyczyły tego, komu kupić buty na zimę. Dziś rozumiem, że nie mieli czasu na troszczenie się o moje poczucie wartości.". Całość do poczytania na łamach Trójmiasta.pl.
środa, 20 marca 2013
wtorek, 19 marca 2013
"Plains Is Hot"
O tym, że uwielbiam fotografować Stolice wie chyba każdy. Przeszłam różne okresy fascynacji tym miastem (od totalnego zauroczenia po niemal fanatyczny hate) i obecnie Warszawa bardziej wciąga niż wypluwa. Cieszyła więc niezmiernie weekendowa wycieczka do miasta z betonu i linii tramwajowych w bardzo miłym towarzystwie z ciekawymi kulinarnymi przystankami (Groole.pl rządzi i nawet nie bije aż tak po kieszeni jak trójmiejskie knajpy!:). Pablo też pewnie niedługo wrzuci jakieś swoje zdjęcia więc koniecznie śledźcie jego bloga. Michał odkrył w sobie fotograficzną pasje, co cieszy mnie niezmiernie i pewnie też gdzieś coś będzie umieszczał. Kreatywność to podstawa dobrej zabawy nawet bardziej niż alkohol!:)
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
08:34
1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
acid food,
bookhouse boys and girls,
dobre ubrania,
everybody needs a theme tune,
urban playground,
warszawa
poniedziałek, 18 marca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)