sobota, 20 października 2012
"No Rest"
Bardzo dziwnie. Gdyby nie Ulson, kręgosłup zbierałabym dziś z ziemi co, patrząc na perspektywę zapierdzielania jeszcze przez dwa dni wydaje się słabą opcją. Doskonałe sety i koncerty. Zabity królik, gwiazdorstwo na Onecie i strasznie zły zapieks. Dziś Frost. Ktoś wgrał jego cudownego seta z 2008..
Przekonać kogoś, kto nie lubi rozmawiać przez telefon do parogodzinnych rozmów telefonicznych. Kolejne zaskoczenie.
Więcej zdjęć na profilu FB imprezy i, od dziś, na Wp.pl.
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
12:30
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
backstage,
bookhouse boys and girls,
feniks,
foto,
fotografia koncertowa,
hotel forum,
kraków,
lens baby,
unsound
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dobre fotosy, a ciemno bylo w ***!
OdpowiedzUsuńZajebisty post. Fota z Królikiem skaczącym na fotografa - bezcenne!
OdpowiedzUsuńp.s. A o co komą z tym gwiazdorstwem w onecie?
a.
jestem bohaterka 2 planu:))
UsuńDobre fotki Fro
OdpowiedzUsuńkłaniam się w pas i dzięki!
Usuń