frotograf froty
sobota, 30 listopada 2013
"51st State"
Dużo muzyki, zadziwiająco mało pracy, spacery o 2 w nocy, ulewa, ulubiony "chińczyk", znajomi, zapach sali Teatru Dramatycznego, Popcorn i najostrzejsza zupka chińska jaką w życiu jadłam. Warszawa.
1 komentarz:
eight eights
30 listopada 2013 17:47
a to jest czad fota!
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a to jest czad fota!
OdpowiedzUsuń