Najpierw był urodzinowy
M. i jego
Natalia. Było dużo żarcia z Meksyku, dużo wina i dużo innych dużości.
Potem skok do miasta obok i urodzinowy
Paweł. I
Dominika,
Marysia i
Maciek. Dużo dobrej herbaty, fajnych historii i ptasiego mleczka. I
Pan Brokuł.
Sto lat chłopaki!
DZIĘ-KU-JE-MY!
OdpowiedzUsuńTRZEBA CZĘŚCIEJ! :-)
OdpowiedzUsuńoj trzeba! poprawił mi humor ten wieczór!
Usuń♥
OdpowiedzUsuń♥♥
OdpowiedzUsuń