Dzisiejsza szybka sesja z
Karoliną i
Michałem zmotywowała do reanimacji trupa. Jutrzejszy koniec świata (ponoć o 10 rano) zastanie mnie u dentysty. Mało to zmienia bo 2012 przejdzie do historii jako ten najgorszy, z każdej strony. Jak to ustaliliśmy z
Leszkiem,
"niech pierdolnie". A wkurwienie nie opuszcza...
No to w końcu o 10tej czy o 11stej? Bo ja słyszałam,że o 11stej. Poza tym, dziś poza końcem świata jest też Światowy Dzień Pozdrawiania Brunetek i Dzień Orgazmu. Także jak ma pierdolnąć w tym dniu, to nawet nieźle.
OdpowiedzUsuńa.