Po masie prób i błędów, nareszcie znalazłam idealną kombinację do ulicznych zdjęć robionych
Hipstamaticiem. Mała rzecz, a cieszy. Śmieszne są te zaszumione ajfonowe czarnobiałe pliki. Mają jakiś taki urok, "zapach" analogowej cyfry. W telewizorni
drugi Batman, czyli tak trochę najlepiej. Na liczniku bloga stuknęło ponad
70,000 wejść. Dzięki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz