poniedziałek, 29 lipca 2013

"Five"




"Zobacz frota, też mam aparat i zrobie Ci zdjęcie. Tu patrz!"

Już po dwóch imprezach, które z dumą obsługiwałam fotograficznie, czyli Baltic Culture Wave i Globaltica World Cultures Festival. Czas popracować nad fotografiami i odespać. No i debiut w roli obsługującej instagramowy profil festiwalu zaliczony! A w tym momencie, ponownie bardzo kocham ten album:

niedziela, 21 lipca 2013

"Supersaturated Vacuum (Exclusive rehearsal session)"




Fajnie po długiej przerwie zrobić coś bez ciśnienia dla siebie. Dla sportu czy jak to tam nazywają. Po niewypale jakim był roboczy plan udania się do Poznania na Cat Power i Atoms For Peace, zawróciłam do Gdyni i, wraz z ekipą, podziwiałam nowe, gdyńskie murale. Nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale te na hotelu Blick czy koło Urzędu Morskiego wymiatają bez dwóch zdań. Trzeba iść i warto. Jak zwykle, bardziej interesowała mnie sama akcja, bo murale warto zobaczyć samemu a nie podziwiać na zdjęciach. Mam nadzieję, że udało mi się choć troszkę przełożyć atmosferę spaceru na zdjęcia. Gratulacje dla całej ekipy Traffic Design. Dzięki Wam to miasto jest coraz bardziej kolorowe, a zamiast nudnych murów mamy swoistą streetartową galerię. Aż zmotywowało mnie to odkurzenia swoich streetartowych planów.







wtorek, 16 lipca 2013

"Second Narrows - The Sight Below Version"




"Wir laden unsere Batterie
Jetzt sind wir voller Energie
Wir sind die Roboter"




Zdjęcia małego robota wykonane na zlecenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a duże roboty sfotografowane zostały dla Wirtualnej Polski. Tekstu innego dobrać nie mogłam. Nie byłoby to na miejscu :)

sobota, 13 lipca 2013

"Bajamar"


Jakieś to dziwne światło było na DIY w tym roku. Nic się nie zgadzało pod tym względem. A i żarcie słabe (Pakora uratowała zestawik), i ludzi jakoś mniej. Dobrze, że można było zaspokoić swoje kolekcjonersko-koszulkowe skłonności. Pełna fotorelacja tutaj. A i jest nowa ciekawa sprawa do obadania:

czwartek, 11 lipca 2013

"Exe"






Anka przyjechała, pojechałyśmy do Sopotu. Krzysiek miał urodziny. Wszystko poślizgło się o godzinę. Nie lubię godzinnych opóźnień. Cała relacja z koncertu tutaj. Myślę, że w następny poniedziałek zrobię listę rzeczy, miejsc i osób, które udało mi się sfotografować od 1 lipca. Działo się i dzieje się. I nowa płyta HOKEI miecie. Fajne, pięknie matematyczne granie.

"Niedziela życia II"


Nie, to miejsce nie umarło. Nie mam jednak obecnie czasu odpalić nawet bloggera, tyle robiło się roboty. Obecnie moje życie składa się głównie ze zmian szerokości i długości geograficznej oraz siedzenia z nosem w Lightroomie. Ale jest dużo dobrej muzyki. To cieszy. I dużo foto-komórkowych zabawek, w których zakochałam się kompletnie. Kto by pomyślał, że zamiast grać w węża, czekając w kolejce po różnetamtakie, będę edytować fotografie w programie graficznym?